0
Buyaka 10 października 2021 03:03
Tak zareagował mój brat jak się dowiedział, gdzie właśnie wylądowałam ?
Ale po kolei.

Robię mały eksperyment, bo mi się relację w szufladzie nawarstwiają.
Mam w zanadrzu podzielenie się noworoczną Mendozą i przeprawą konną przez Andy z Argentyny do Chile.
Na dodatek chwilę temu wróciłam z Iguazú i wojaży po prowincji Misiones a tu już, hop, hop, po dwóch dniach pit stopu w Buenos Aires i zmiany ciuchów z dżunglowych upałów na te bardziej przedzimnochroniące, jestem w Ushuaii.

Także no, aktualną wyprawę, postaram się wrzucać na bieżąco!
Odpalam relację (w miarę) [LIVE]

Od kiedy do kiedy?
? Od 6.10 do 24.10
18 wiosennych dni na końcu świata.
Co tu będę robić tyle dni? Jeszcze nie wiem ?

Jak się tu dostałam?
✈️ Aerolíneas Argentinas.
AEP-USH / AR1886 / Boeing 737 MAX 8

? Zaczęłam na przypale z miejscem przy... połowie okna.
Także mamy już pierwszy tip wojaży: nie wybierajcie siedzenia w rzędzie 10.
Zadowolona z siebie, bo wiedziałam, żeby wybrać siedzenie z prawej strony samolotu. Jeden raz nie sprawdziłam miejscówki na seat guru, i co widzę? Że 10F zbyt dużo okna ni mo ? A można było sprawdzić podpowiedzi seatguru, można było...


polowa okna.png



Co mnie zaskoczyło, bo się kompletnie nie spodziewałam to usb i dostęp do aplikacji pokładowej (można ściągnąć podczas lotu) z filmami, seriami, muzyka wszelaka i dostępem do aktualnej pozycji samolotu.


na pokladzie.png



Jak się ma argentyńskie peso?
? Wszystkie ceny będę podawać w ARS, mieszkam tu, zarabiam w pesosach więc ciężko mi przeliczać wszystko w drugą stronę.

Podam tylko, że na dzień dzisiejszy (09.10.2021) ceny wyglądają następująco:
1. Dolar oficjalny
(jeśli wymieniacie papierki w banku lub korzystacie z bankomatów)
- skup 97
- sprzedaż 103

2. Dolar Blue
(jeśli wymieniacie papierki w cuevas, [tzw. jaskiniach])
- skup 180
- sprzedaż 184

Jeśli ktoś pomyśli sobie: "czekaj, czekaj, a to nie uwolniono kursu dolara już parę lat temu?"
No tak, na parę miesięcy dolar blue przestał istnieć, ale po wyborach, gdy wrócili populiści, wróciły podwójne wartości dolara.
Ot, Argentyna. Dla obcokrajowcow to i tak dobra wiadomosc, nic tylko korzystać z jaskiń i zwiedzać na bogato!

Trochę kontekstu:
oczywistym jest to, że postaram się podrzucać praktyczne info!
Kwestia publicznego transportu jedynie nie będzie mi za bardzo po drodze, bo mój partner ma tu sporo znajomych, którzy się o nas bardzo troszczą i o transport nie musimy się martwic.

No, to mam nadzieje, że przybliżę Wam trochę aktualny koniec świata, w końcu już od 1 listopada będziecie mogli tu wpadać! ?Słowem wstępu:
Mieliśmy lecieć w maju. Na moje (polskowiosenne) urodziny zobaczyć (argentynskojesienna) Ushuaie. No i se polecieliśmy...
Takiego wała zaserwował nam los: rozpoczynając od naszego weekendu wyjazdowego, rząd nałożył kolejny lockdown w Argentynie. Taki trochę hop, siup lockdown. Więc musieliśmy odłożyć nasze plany wycieczkowe. Aż do teraz.

Mamy do dyspozycji 18 dni totalnie bez planu. Za to z mnóstwem znajomych. I żeby było śmieszniej (a sytuacje lepiej pokazać jak to Ushuaia potrafi zaczarować), zdecydowana większość znajomków to ludzie pochodzący z innej części Argentyny. Przyjechali tu i... zostali na stałe! Chętnie posłucham i zobaczę na własne oczy, co takiego im się na końcu świata AŻ TAK spodobało.

Trochę informacji rozbitych na czynniki pierwsze:

✈️ Wylot z AEP - Aeroparque Buenos Aires
? https://goo.gl/maps/uJ8EzGoB1hMpAkfW7
Kompaktowe lotnisko w centrum miasta.
Jedynym mankamentem jest to, że salonik znajduje się przed przejściem security chęć. No kurcze, seriously?
Jest niewielkie duty free (nie dam rady opisać mojego szczęścia jak zobaczyłam Merci, od miliona lat nie jadłam tych czekoladek!), jest kilka lokali z szamaniem. Jest też ¨delivery point¨ ale serio, wszystko jest tak blisko, że trochę nie rozumiem pomysłu.


✈️ ? ? Jak dojechać na lotnisko będąc w mieście?
1. Autobusami, korzystając z miejskiej karty Sube.
Możecie sprawdzić punkty sprzedażowe o tu: https://www.argentina.gob.ar/sube Strona jestpo hiszpańsku, bo jakżeby inaczej. A, szczegół jest taki, że jak jesteście w Buenos Aires to musicie wybrać CABA (Ciudad Autónoma de Buenos Aires), jeśli wybierzecie Buenos Aires to Wam wyskoczą punkty, które są położone na prowincji Buenos Aires.
Możecie też wziąć używaną kartę od kogoś z forum, niby są imienne, a jednak nie są, więc bez paniki ? Można je doładowywać w kioskach, sklepach i w metrze. Nawet przez specjalną aplikację w telefonie się da! Jedyne, czego się NIE DA to zapłacić kierowcy gotówką.
A co do sprawdzania tras autobusów, to google maps króluje zdecydowanie.

⚠️ nie wiem czy karta jest do dostania na terenie lotniska. Zawsze za to można próbować poprosić osoby czekające na przystanku (lub te, które już są w autobusie) o ¨odbicie¨ karty oddając im w gotówce.

⚠️⚠️ Aby się autobus zatrzymał trzeba do niego pomachać (prezentacja wizualną: https://www.youtube.com/watch?v=F1mr6L9OgQI). Wchodzi się tylko przednim wejściem i wtedy się informuję kierowcę dokąd chcecie dojechać. Od odległości zależy cena przejazdu. Z kolei, gdy chce się wysiąść, trzeba nacisnąć przycisk stop (ewentualnie zakrzyknąć wesoło do kierowcy: ¨parada, por favor¨).

2a. Taxi, choć osobiście odradzam. Zawsze oszukujący mafiozi. Grr, nie pałam do nich miłością, o nie. Do szału mnie doprowadza to, że ZAWSZE w jakiś sposób oszukują: na ilości km, na trasie, podczas wydawania reszty, etc.
2b. Cabify - Uber - DiDi, 3 najpopularniejsze aplikację do poruszania się po mieście pewniej i taniej niż taksówki. Osobiście polecam Cabify.

✈️ ? ✈️ Jak się dostać z AEP (Aeroparque Jorge Newberry) do Ezeiza (aeropuerto Ezeiza)?
Między tymi lotniskami jest 40 km dystansu, weźcie to pod uwagę!
? https://bit.ly/3Bxu4JO
Wygląda jakby to było hop siup, autostradka z jednego miejsca na drugie. Niestety, lubią się często zakorkować, albo być ofiarą protestów.
- Tienda Leon (https://www.tiendaleon.com/)
Nigdy nie używałam, ale z tego co czytałam na forum niektórzy korzystali z ich usług i nie znalazłam narzekań.
- transport (pod)miejski, wyjeżdżający poza centrum miasta:
to jest tak słaby pomysł, że nie będę się rozpisywać: jedzie dluuugooo i przez bardzo mało bezpieczne rejony
- Taksówki spod lotniska.
Niestety aplikacjie typu Cabify, Uber albo DiDi o ile zawożą na lotnisko bez problemu, to NIE DA RADY zamówić kursu odjeżdżającego z lotniska i bliskich okolic. Taksiarze robią na nich okrutną nagonkę. Dlatego ja staram się z ich usług nie korzystać. Jeśli już musi być taksą, wykupcie przejazd na lotnisku, płacąc w okienku (jest taka możliwość na Ezeizie, nie wiem, czy tak samo działają na AEP).

? USH - Ushuaia
?https://goo.gl/maps/kyNMTfzhetAg1PAz5
1. transport publiczny na lotnisko nie dojeżdża
2. Cabify - Uber - DiDi, niestety nie ma.
3. Pozostaje więc taxi bądź tzw. remis.
Po nas przyjechał znajomy, więc nie mam danych co do aktualnych cen. Można wyguglowac firmy wrzucając w wyszukiwarkę ¨taxi ushuaia¨ albo ¨remis ushuaia¨.

Image

Image

No dobra, dolecieliśmy! Pięknie położone lotnisko, niedawno odnowione, ponoć niebywale środowiskowo odpowiedzialne.
Biorąc pod uwagę to, że jeszcze 3 dni wcześniej byłam w Misiones, czułam się, jakbym nagle zmieniła zamek w Heroes of might and magic. Z Fortress do Tower.

Image

Przed wyjściem do miasta skanowane są wszystkie bagaże (jedzenie alert, można zerknąć, jakich produktów wwozić nie można).

? Transport publiczny
póki co liczymy na własne nogi bądź po nas przyjeżdżają znajomi.
Aaaale, z tego co widzę, na stronie Ushuaii można się dowiedzieć jakimi trasami jeżdżą tutejsze autobusy: [https://www.ushuaia.gob.ar/mi-bondi](https://www.ushuaia.gob.ar/mi-bondi)
Co ciekawe, wygląda na to, że działa tu naszą stara dobra znajoma: karta Sube!

? Apteki
ja przyjechałam praktycznie z dzugli. Misiones. 35 stopni. Skwar. Duszno.
Chwilą w Buenos i hop do Ushuaii. 3 stopnie. Wiatr. Zimno.
Jasna sprawa, że na drugi dzień już ciągałam nosem. Na 3ci już musiałam się szprycować lekami. A tu zonk, bo to dzień wolny był i prawie wszystkie apteki były zamknięte. Także podrzucam stronę, na której informują jaka apteka (bo z reguły chodzi o raptem jedną aptekę) ma status dyżurnej: https://www.ushuaia.gob.ar/farmacias-de-turno
Ewentualnie, na drzwiach aptek są wywieszane adresy tych, które będą całodobowe w poszczególnych dniach.

? Noclegi
- Canal Beagle.
? [url]shorturl.at/hpKQ6[/url]
Jedynym, jako takim wybranym pewnikiem wyprawy miał być hotel Canal Beagle. Wybór po argentyńsku 3xB: Bueno, Bonito, Barato. Dzięki temu, że jesteśmy członkami ACA: Automóvil Club Argentino (Automobilklub Argentyński) za noc mieliśmy płacić niecałe 5000ARS.

Wszystko fajnie: już wyobrażałam sobie pokój z widokiem na zatokę, wieczorną saunę po powrocie z przechadzek. Cudownie miało być! Problem w tym, że z dniem 30 września nie przedłużono im koncesji więc... z dnia na dzień właściwie rozpłynął się nam hotel ? O tyle dobrze, że rezerwacja była słowna, nie trzeba było nic przedplacac.

W sumie tragedii nie ma, hoteli jest sporo, kwestia tylko usiąść i wybrać!
Padło na mieszkanie w
- Riviera Fuegina
?https://goo.gl/maps/EbgkCCPE25qNX1PHA

To 4ro kondygnacyjny budynek. Nasze mieszkanie jest na 3. piętrze bez windy (ale całą ushuaia jest bez wind a jakby ciągle pod górkę, więc co za różnica).
Super ciepłe mieszkanie, ma wszystko co mieć powinno: wygodna kuchnię, dużą łazienkę (choć woda mogłaby być cieplejsza), super wygodne łoże i przede wszystkim... TE WIDOKI!

ImagePo dodaniu postu forum mi sie wczoraj wykrzaczylo i chcac edytowac i wrzucic raz jeszcze zdjecia wyskakiwal mi blad...
Nie moglam nawet dodac odpowiedzi, ze widze, ze nie mam zdjec i zeby nie panikowac ?

Co do saloniku, to ja nawet nie moglam zobaczyc jak wyglada, bo przez covid ma do dyspozycji tylko polowe miejsc.
Kolejka do wejscia byla kilometrowa. No wszystko na opak, panie, wszystko na opak!Wygląda na to, że emotka w tytule za bardzo namieszała w systemie i to przez nią nie mogę edytować poprzedniego postu ? Jak tylko naprawimy sytuację, wrzucę zdjęcia, które miały się tam oryginalnie znaleźć!

Wracam zatem do dalszego nadawania programu.
Dziś jest 12 października 2021.
Jeszcze parę lat temu znany jako Dzień Kolumba (w końcu wszystkim świta nam chyba data 12.10.1492), przemianowany w Argentynie na Dzień Szacunku dla Różnorodności Kulturowej. Aktualnie ma za zadanie promować refleksję historyczną i uznanie dla pierwotnych mieszkańców Ameryki, a nie celebrować przybycie pierwszych białych kolonizatorów.

Ale! Ja nie o tym chciałam, pisać. Bo w Tierra del Fuego, jest to też święto założenia miasta Ushuaia.
A w tym roku świętowali juz, ho, ho, 137. rocznicę powstania! I to z tej właśnie okazji, w mieście organizowana jest wieeeelka defilada.


defilada-2-2.jpg


Generalnie to wygląda tak, jakby całe miasto mogło przemaszerować środkiem ulicy. Desfliowali:
przedszkolacy • uczniowie podstawówek • uczniowie gimnazjów • studenci • członkowie klubu piłkarskiego • rugbysci • rolkarze • judocy • członkowie klubu strzelniczego • klubu łuczniczego • motocykliści • kierowcy off roadowi • emeryci • weterani wojny o Malwiny • potomkowie pierwszych kolonizatorów • wspoloty mniejszościowe (w tym boliwijczycy, paragwajczycy, meksykanie, brazylijczycy, niemcy, rosjanie i ukraińcy) • lekarze • pielęgniarze • ratownicy • strażacy • ochotniczą straż pożarna • historyczna straż pożarna • konserwatorzy powierzchni płaskich w epoce zimy w samochodach • konserwatorzy powierzchni płaskich w epoce zimy na quadach • policjanci piesi • policjanci na rowerach • policjanci w samochodach • policjanci na motorach • ochrona przybrzeża z lodkami • wojskowi (w tym: piechota, snajperzy i ci co pracuja z psami) • gauchowie konno • gauczowie pieszo (i pewnie jeszcze z tysiąc innych).


defilada-3-2.jpg



defilada-3.jpg



defilada-4.jpg



Feta na calego. A jest w sumie co swietowac, bo historia miasta jest ciekawa.
Ushuaia, Tierra del Fuego (Ziemia Ognista), Fin del Mundo (koniec świata), najdalej na południe wysunięte miasto świata - wszystko to wiemy.

[ ⚠️ Mały disclaimer dorzucę - ostatni punkt uparcie kwestionują chilijczycy, wskazując na to, że bardziej na południe położonym miastem jest Puerto Williams.
Ale(!) nie chwalą się już, że rząd chile specjalnie zmienił definicję miasta, żeby Puerto Williams było uważane właśnie za miasto, a nie za wieś ? Do tej pory tylko osady liczące ponad 5 tys. mieszkańców mogły nosić tytuł "miasta", a Puerto Williams ma niewiele ponad 2 tys. mieszkańców. I to latem, bo zimą spada do garstki nieszczęśliwych wojaków wybranych do spędzenia tam najchłodniejszych miesięcy w roku. Rząd przedefiniował więc kategorię miasta jako "ośrodki miejskie z ponad 5.000 mieszkańców, z wyjątkiem tych, które spełniają polityczno-administracyjną cechę stolicy regionu lub prowincji". A Puerto Williams jest stolicą gminy Cape Horn. Mimo że bliżej mu do bazy wojskowej niż miasta. No, ale do wszczynania kłótni nadaje się idealnie ?]


Kontunuujac:
To właśnie 12 października 1884 w imieniu argentyńskiej Marynarki Wojennej i Państwa, Augusto Lasserre, wciągnal na maszt argentyńską flagę, kładąc w ten sposób fundamenty pod miasto Ushuaia (choć już wiele lat wcześniej mieszkali tam Europejczycy).

[⚠️ disclaimer: nie wspominając o tym, że ludność rdzenna (Yámana to jedną z najczęściej wymienianych) zamieszkiwali te rejony od ponad 6ciu tysiecy lat. Ojtam, ojtam.]

Akt ten oznaczał definitywne przejęcie przez Argentynę południowego wybrzeża wyspy. Wybudowano później kilka budynków użyteczności publicznej, a także zainstalowano latarnie nawigacyjne na newralgicznych punktach. Wkrótce potem odwiedził Punta Arenas, gdzie oficjalnie zakomunikował rządowi Chile: ¨to nasze, argentyńskie już jest, proszę nie deptać.

Mnie osobiście te historie argentyńskich miast mega fascynują, ten kraj jest bardzo młody (raptem 200 lat z groszami ma).
Ushuaia jako miasto położone na wygwizdowie, 137 letnie, jest zdane na poczucie tożsamości lokalnej i narodowej jej mieszkańców. To dlatego tu są WSZĘDZIE flagi argentyńskie, prowincji Tierra del Fuego i miasta Ushuaia. No i Malwiny, nie zapominajmy o Malwinach. Ale to może w następnym odcinku.

PD Znalazlam wykopalisko daaawnych zdjec ukazujacych Ushuaie z okolic 1900 roku. Postaram sie zrobic zdjecia tych samych miejsc i zrobic male porownanie ?Wiec ten temat tez pojawi sie w nastepnych postach.
PDD Ushuaia ma jeszcze kilka waznych daty w kalendarzu:
- 1 czerwca - Dzien Prowincji
- 21 czerwca ¨Fiesta de la Noche Más Larga del Mundo¨, kiedy to swietuja najdluzsza noc w roku. (Uwaga, uwaga, czerwiec to jest pełna zima na dopalaczach.)
- 2 kwietnia rocznica rozpoczęcia wojny o Malwiny, ale to chyba raczej na smutno obchodzą. (jesień)
- 26 kwietnia obchodzą dzień prowincji, dosyć hucznie i zdecydowanie pozytywnie. (jesień)
- 25 listopada znowu chyba na smutno, dzień ludności rdzennej¨ (wiosna)Dzięki za feedback! Zawsze to serce rośnie, jak się widzi pozytywny odbiór z drugiej strony ❤️
@Sudoku, trochę mi nadzieje studzisz, póki co mam skitrane te czekoladki i jeszcze ich nie otworzyłam ?

Dobra, za chwile idziemy na dalsze marsze, wiec na szybkiego wrzuce kilka info pogodowych.
Mamy w Argentynie początek wiosny, pogoda jaka nam towarzyszy to:
• bardzo silny wiatr z mżawką.
• bardzo silny wiatr bez mżawki za to ze słońcem.
• słońce i ciepełko bez wiatru.
• ulewa 3 minutowa.
• śnieg (a i ten może się trafić przez cały rok).
I to wszystko tego samego dnia, w przeciągu kilku chwil.
Pogoda jest bardzo zmienna, także w plecaku zawsze warto mieć okulary przeciwsłoneczne, czapkę, buff, rękawiczki, kurtkę przeciwdeszczową.

Co ciekawe, o ile pogoda rządzi się swoimi prawami, tutejsi radzą sobie z zimnem jak potrafią. A biorąc pod uwagę fakt, że energia elektryczna i gaz są tutaj ciągle dofinansowywane przez rząd (w ramach zachęty do osiedlania się na tych terenach) są bardzo, bardzo tanie, kończy się na tym, że mieszkania są ogrzewane na full i do domów, sklepów, restauracji i innych takich wchodzi się jak do sauny. Momentalnie trzeba z siebie ściągać te wszystkie cebulowe warstwy.

Z tego co widzę na co dzień, większość ludzi inwestuje w mega wypasiona pro kurtkę a pod nią zakłada tylko zwykly sportowy t-shirt, ewentualnie jakiś cienki polar pod ręką i super wypasione spodnie (z serii tych inteligentnych - oddychają, ale nie przepuszczają zimna, trzymają ciepło, ale nie przegrzewają).
Większość ludzi (i nie mowie tu o turystach) wyglada jakby byli brand ambasadorami Patagonii, Salomona, Sherpy, Marmota, etc.

Dobra informacja dla tych, co nie chcą inwestować w, jakby nie było, drogie ciuchy. Są tu wypożyczalnie całego ekwipunku! Od butów trekkingowych, przez te zimowe, spodnie, kurtki po gogle kończąc.


rental.png



rental2.png



Przy tak intensywnych zmianach pogody łatwo się przeziębić.
Wracam więc jeszcze do tematu aptek, poruszę temat moich top produktów apteczkowych
(poza stałymi lekami i innymi bazowymi rzeczami):
- dobry krem przeciwsłoneczny i KONIECZNIE, PRZEZ CAŁY ROK dobrą pomadkę do ust. Wiatr w Ushuaii jest zabójczy.
- taśmę 3M - naklejacie na miejsca, które są narażone na obtarcia y cyk, jesteście zabezpieczeni. Dba też o już powstałe otarcia.
- krem Platsul-A, do dostania we wszystkich argentyńskich aptekach (aktualnie, 10.2021 tubka 30g kosztuje około 600p). Mala tubka wystarczy, jest ultra wydajną. To krem ratujący życie: poparzenie? Platsul. Wysuszona na wiór skora przez wiatr? Platsul. Otarcia? Platsul. Kichacie, smarkacie i prychacie i czujecie jak skóra wokół nosa zamienia się w papier ścierny? Platsul!!! Serio, jestem fanką tego kremu.
- jedyne na co mi platsul nie zadziałał, to opryszka. Więc zawsze też zabieram jakiś mini krem na to badziewie.
- jeżeli będziecie chcieli się wybrac ¨paaaarostatkiem w piękny rejs¨ i zamiast podziwiać pingwinki, dramatycznie walczyć o życie. kupcie w lokalnej aptece leki przeciw chorobie morskiej - Dramamine (10.2021 około 560 pesos za 12 tabletek). Zażywa się na 30 min przed rejsem i można żyć. Choć tu polecam się wczytać w ulotkę, bo to jednak dosyć ingerujący produkt jest.


Captura de Pantalla 2021-10-13 a la(s) 11.15.22.png

@xyrxis, dzięki za podpowiedzi!
Można wiec brać w teczkę aviomarin, platsul-a ma tu o tyle plusa, ze w Argentynie sprzedają bez recepty (mimo, ze oficjalnie jest potrzebna).


Muszę się do czegoś przyznać: jestem muzealnym freakem. Należę do grupy ludzi, która potrafi spędzić cały dzień przed jednym obrazem. Dlatego też, jasne dla mnie było, że przeznaczę choć jeden dzień na zwiedzenie różnych wystaw, które Ushuaia ma w ofercie.

? Plusik ode mnie — wygląda na to, ze tutejsze muzea się postarały: wszystkie opisy eksponatów mają swoje tłumaczenia na angielski! A nie jest to coś tak bardzo oczywistego w Argentynie.

Opisywane muzea znajdują się megahiper blisko siebie, odległości są dosłownie żadne.

0. muzea ushuaia.png



Podrzucam zatem info o muzeach, w których byłam.

1. Museo del Fin del Mundo
[Muzeum Końca Świata]
⏰ pn-pt: 10:00–19:00, sobota: 13:00–19:00, niedziela: nieczynne
? https://goo.gl/maps/Kk9QjwQXU27suM6N8
? 550p turyści spoza Mercosur (ten bilet umożliwia także wstęp do Antigua Casa de Gobierno, opis jest w następnym punkcie)
⌛️ przeznaczyłam około 45 min na obejrzenie wszystkiego

To nieduże muzeum mieści się w pierwszym banku wybudowanym w Ushuaia i jest to świetne miejsce na zanurzenie się w kontekst Ziemi Ognistej.
Dowiemy się tu więcej o pierwszych mieszkańcach regionu, o typowej florze i faunie i o (jakżeby inaczej) europejskich zapędach misyjnych z XIX w. (skutkujących prawie całkowitym wytępieniem lokalnej ludności, jakżeby inaczej).

Mają sporą i naprawdę interesującą kolekcję różnorakich przedmiotów dokumentujących historię regionu: znajdziecie tu krzemienie, pierwsze groty, strzały, luki, harpuny, repliki łódek lokalnych plemion, a także elementy lodzi europejskich i przedmioty używane przez misjonarzy. Jest też duża część poświęcona tutejszym ptakom — taksydermisci osiągnęli poziom mistrzowski (a nie że "cos oczko temu misiu", obyło się bez makabrycznego artyzmu zbuntowanych wypychaczy).

1. museo del fin del mundo.jpg



1a. museo del fin del mundo.jpg



2. Antigua Casa de Gobierno
[Dawna siedziba gubernatora]
⏰ pn-pt: 10:00–17:00, sobota: 14:00–18:00, niedziela: nieczynna
? https://goo.gl/maps/SB9V52byisnA3jWo9
? (0p jest łączony na bilecie z Museo del Fin del Mundo)
⌛️ około 30 min

Kolejne nieduże muzeum. Ta dawna siedziba władz miejskich, może się pochwalić zachowanymi oryginalnymi wnętrzami. Możemy bliżej poznać historie miasta. Jest kilka zachowanych przedmiotów z początków XXw i super ciekawa historia dotyczącą statku Monte Cervantes.
(dla ciekawych tego ostatniego podrzucam link do jego historii na wikipedii:
? https://en.wikipedia.org/wiki/MV_Monte_Cervantes

2. antigua casa de gobierno.jpg



3. Presidio del Fin del Mundo
(3.1# Muzeum więzienne, 3.2# muzeum morskie, 3.3# muzeum arktyczne, 3.4# muzeum sztuki i #bonus mała galeria sztuki współczesnej)
⏰ codziennie 16:00–20:00 (ostatnie wejście jest o 19:30)
? https://goo.gl/maps/sXih1otQsmQAeDmG9
? https://museomaritimo.com - wygląda na to, że utrzymują przy życiu oficjalną stronę tego muzeum, także można zerkać na bieżąco na aktualne ceny (bo przecież: #galopujacaInflacja).
? 2800p turyści spoza Mercosur
⌛️ mnie zajęło 3,5 h. Można rozbić na dwa dni.

Znacznie droższe od innych, ale nie jest to tylko jedno muzeum a aż 4 (i, w bonusie, mała galeria sztuki współczesnej). Można je odwiedzić dwa razy na tym samym bilecie! I to nawet nie tylko następnego dnia, jest bowiem "aktywny" przez kolejne 48h (⚠️ uwaga, jeśli go postemplujecie. Przy wyjściu należy poprosić o pieczątkę i podyktować numer dokumentu, którym się posługujecie: paszport lub dowód osobisty). Jeśli przyjdziecie drugi raz do muzeum, możecie wejść od razu tylnymi drzwiami, zaoszczędzicie wtedy czekanie w kolejce przy głównych drzwiach.

Co łączy te 4 muzea? Wszystkie mieszczą się w dawnym budynku wiezienia, jednym z głównych punktów turystycznych Ushuai.

Weźcie pod uwagę, że wszystkie części muzeum, rozłożone są pomiędzy 5 dawnymi halami więziennymi. Jeśli chodzi o zwiedzanie całego kompleksu, to przygotujcie się jakbyście mieli iść na kolejny trekking po Tierra del Fuego. Jest co oglądać, gdzie maszerować i robić ogrom zdjęć. Serio, myślałam, że padnę podczas zwiedzania tego wszystkiego. Weźcie ze sobą wodę i jakąś przekąskę i przeznaczcie min. 2 godziny na obejście wszystkiego. Ja byłam tam 3,5 godziny ? Można też przeznaczyć na to muzeum dwa popołudnia, i zwiedzić wszystko na spokojnie.

Są trochę ze sobą wymieszane, co zresztą widać na tych planach
Image
Image

Po kolei opisze je w następnym poście.Jeśli chodzi o bilety, @zeus, to żeś trafił bingo. Akurat ten jest zwykłym paragonem ?

3.1.0 bilet.jpg



No dobra, kontynuujac, co w tym kompleksie muzeów jest?
3.1# Museo del presidio de Ushuaia
[Muzeum Więzienne]
? https://museomaritimo.com/en/museum-of-the-prison-of-ushuaia
Jest to pierwsza część muzeum, która niewątpliwie wzbudza najwięcej emocji.

A jaka była historia tego miejsca? Pierwszych 14 skazańców trafiło tu w styczniu 1896 roku.
(by the way, jestem ciekawa, jak zareagowali ówcześni mieszkańcy niedużej Ushuai, bo było tam wtedy jakieś kilkanaście domków). Początkowo przebywali w prowizorycznych drewnianych i blaszanych chałupkach. Budowa więzienia rozpoczęła się w 1902 (pozdrawiam, pierwszych 6 lat w prowizorycznych domkach bez podwójnych szyb w oknach, bez ogrzewania podłogowego, bez podciągniętej elektryki, bez skarpetek z owczej wełny, kurtek z goretexu i buffa za to z przeraźliwym zimnem dochodzącym zewsząd i z porywistym wiatrem dochodzącym na lajcie do 40 km/h), Prace trwały do 1920, gdy je ukończono, budynek liczył 386 cel rozmieszczonych pośród 5 pawilonów. Jednocześnie żyło tam 600 więźniów.


3.1.1 budynek.jpg


(widok z lotu ptaka skradziony z netu)

3.1.zewnatrz.jpg



Głównie byli to recydywiści, skazani za najgorsze zbrodnie, niejednokrotnie z dożywotnimi wyrokami. Choć, jasna sprawa, podczas dyktatury wojskowej, trafiali tu też więźniowie polityczni. Robili wszystko: zbudowali cały budynek więzienia, oddzielne sale do pracy rzemieślniczej, wspierali też budowy i remonty różnych budynków w Ushuai. Wytyczyli 25 kilometrowy odcinek torów pociągu, którym dojeżdżali do lasu z którego pozyskiwano drewno.
Pociąg ten uważany jest za najbardziej wysunięty na południe na świecie, jak większość miejsc tutaj, siłą rzeczy (i marketingu). To właśnie on obecnie funkcjonuje jako pociąg turystyczny (który dziś jest chyba jedną z najdroższych i najmarniejszych, tutejszych, atrakcji turystycznej).

Wszystko to można obejrzeć właśnie w tej części muzeum: poznać detale z codzienności więziennej, kto i jak tam trafiał jako więzień, kto się tymi więźniami zajmował. Można poznać szczegółowe historie najsłynniejszych więźniów i zasądzone im kary. Zobaczyć jakie (moim zdaniem) dzieła sztuki potrafili wyrzeźbić w tym dramatycznym zimnie, poczytać o tym, jak sami robili ubrania, buty, czy co i jak budowali w mieście.

Oprócz tego, ogrom oryginalnych cel przerobiono na cele konkretnych więźniów i ich historii. I to na bogato, bo w większości mają nawet drewnianych modeli naturalnej wielkości.

Najpopularniejszy wśród rodzin z dziećmi więzień, celebryta Instagrama, mający pierdyliard zdjęć z uśmiechniętymi, od ucha do ucha, dziećmi i dorosłymi jest... chłopiec o wyjątkowo odstających uszach. Cayetano Santos Godino, Chłopiec o ksywce "el petiso orejudo" [w bardzo wolnym tłumaczeniu: uszasty liliput]. Trafił do wiezienia gdy miał 15 lat.

3.1.4 random zdjecia z petiso orejudo.jpg


(zdjęcia wzięte z postów oznaczonych hashtagiem muzeum)

A co takiego zrobił, że wysłano go na argentyńskie wygwizdowo? Znalazł się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie? Dlaczego dziecko trafiło do tak ciężkiego wiezienia? I dlaczego cale rodziny robią sobie z nim zdjęcia? Nic z tych rzeczy, przypadkiem tam nie trafił. To najmłodszy seryjny morderca w historii Argentyny. W wieku siedmiu lat dokonał pierwszego napadu: dotkliwie pobił dwuletniego chłopca. Kiedy miał dziewięć lat, zamordował po raz pierwszy: udusił 3-letnia dziewczynkę. Udowodniono mu morderstwa czworga dzieci, siedem prób zabójstw i spalenie siedmiu budynków. A o co chodzi z tymi zdjęciami? ?‍♀️ Go figure.

3.1.5 zdjecia orejudo_.jpg



Uważano, że jego demoniczna część osobowości znajduje się w tych odstających jak u dumbo uszach właśnie. Byli pewni, że odejdzie w niepamięć, jak tylko się je zoperuje i ¨przyklepie" bardziej do głowy. Operacje przeprowadzono w 1927r. (spoiler alert: nie pomogło).


Żeby poczuć się choć trochę, jak czuli się kiedyś tutejsi więźniowie, można przejść się częścią pierwotnego więzienia, którą pozostawiono nienaruszoną.

3.1.6 stara czesc pawilonu.jpg



Bonus info:
1* Samozwańcza badaczy zjawisk paranormalnych paranormaltdf sporadycznie organizuje eventy w nieodrestaurowanej części wiezienia. Ktoś ma ochotę na nocny spacer po skąpanych w ciemności lodowatych korytarzach?
?IG https://www.instagram.com/paranormaltdf/
? FB https://www.facebook.com/paranormaltdf/

2* Da się zorganizować sesje fotograficzna w wiezieniu? Da się. Przynajmniej Miss Argentyny mogla.

3.1.7 bonus - miss arg.jpg



3.2# Museo Marítimo
[Muzeum Morskie] jest idealnym miejscem na zapoznanie się z historia Tierra del Fuego i Antarktydy w kontekście żeglugi różnorakiej. Można obejrzeć z każdej strony repliki statków, pokazują rozwój budownictwa morskiego na przestrzeni ostatnich wieków.

Znajdziecie tu ogroooooooom opowieści o statkach i dlaczego mnóstwo z nich skończyło jako wraki u wybrzeży Ziemi Ognistej, będziecie mieli okazję poznać historię ekspedycji polarnych, pooglądać fotografie, manekiny, stroje, etc.

3.3# Museo Antártico de Ushuaia
[Muzeum Arktyczne]
?https://museomaritimo.com/en/antartic-museum-of-ushuaia
W tej części muzeum znajduje się spora kolekcja modeli i makiet statków z różnych ekspedycji antarktycznych. I znowu, do obejrzenia jest mnóstwo fotografii; modeli żaglówek, statków i łódek; przeczytania ogromu historii i fuckupow arktycznych; wdzianek i zmyślnych (choć przerażających) kominiarek mających chronić przed przeraźliwym chłodem; modeli samolotów, które lądowały wśród pingwinów. Chcecie poznać historię, które się działy wokół i na kontynencie Antarktycznym? Tu będziecie mieli opisane wszystko, od A do Z.



Jest jeszcze jedną, bonusową część tego muzeum. I to zrobiona na wzór Banksego chyba, bo... wchodzi się przez sklepem z pamiątkami ? Wizualnie może i nie jest szokujące, chodzi o serie bannerów opisujących różne sytuację historyczne, polityczne i naukowe dotyczące Antarktydy. Moim zdaniem, ciekawe. I przy okazji można pooglądać artystyczne pingwiny ? Pingwiny everywhere.

Ciekawostka - w tej części muzeum opisują historię statku i załogi Corbeta Uruguay, tego samego, co znajduje się nieopodal Puente de la Mujer w dzielnicy Puerto Madero w Buenos Aires.

Image
Image
Image

3.4# Museo de Arte Marino
[Muzeum Sztuki Morskiej]
? https://museomaritimo.com/en/marine-art-museum-of-ushuaia
Ta część, jak nazwa wskazuje, poświęcone jest dziełom sztuki o tematyce związanej z portami, morzem i światem żeglarskim. Wszystko fajnie, szkoda tylko, ze akurat było zamknięte.


3.4 Museo de Arte Marino.jpg




Ufff, zmęczyliście się czytając ten post?
A to raptem wycinek tego, co można znaleźć w tym muzeum! ?
Wyobraźcie sobie, jak ja byłam przesycona wrażeniami, informacjami i ilością zrobionych zdjęć ?@naimad, absolutnie nie zapomnialam o relacji! ?
Powrot do wielkiego swiata (bom juz w Buenos Aires) troche mi zawrocil w glowie, ale relacja, za kulismai, jak najbardziej sie tworzy ?
Na dniach wrzuce kolejna czesc.

A poki co, mozna swietowac w najlepsze, bo od 1go listopada mozna wjezdzac do Argentyny na legalu! ?No dobra, wracam do żywych.
Wybaczcie mi ten zastój w relacji, która straciła tytuł live, bom od ponad miesiąca znowóż w Buenos Aires.

Ostatnio pisałam Wam o muzeach.
Niestety nie udało mi się dostać do dwóch, które miałam na oku (czy wspominałam już, że należę do teamu muzealników?)

1. Casa Beban
? https://goo.gl/maps/vck8LJyzoTgkpsL46
Ten domek (ba, ma bagatela 280m2) został złożony w latach 1911-1913 przez europejskiego imigranta zajmującego się handlem morskim — o nazwisku Beban właśnie. Ale że jak to ¨zlożony¨, można by pomyśleć.
Ano tak, że dom ten został przywieziony ze... Szwecji. W Ushuaii go po prostu zmontowano.

Pełnił różne funkcję na przestrzeni lat: żyli w nim właściciele, później sami przenieśli się do innej części miasta i udostępnili lokum przyjezdnej pani doktor, później był tam szpital, bank, hotel... Aktualnie pełni funkcję historyczną. Bądź powinien, bo przez pandemię niestety nie można do niego wejść, jedynie zerknąć przez okno.

Image

Jest on w pierścieniu Instagrama, jak zwykłam określać te okolice. Dlaczego?
Bo nieopodal siebie znajduje się:
- wielki napis USHUAIA
- za plecami mamy monument poświęcony Malwinom
- kasyno w kształcie stringów (mówią na niego La tanga)
- rozpoczyna się tu costanera z widokiem na zatoczkę (spacerując, będziemy mogli podziwiać pocztówkowy stateczek).

Image

Drugie muzeum to
Galería Temática - Historia Fueguina
⏰ 13:00–21:00
? https://goo.gl/maps/QcuntvvZaAGSZUKg9
chciałam tam wejść, choć na chwilę, ale ostatecznie nigdy mi nie było tam po drodze.
Mają tam ponoć pełno rzeźb przedstawiające scenki rodzajowe z Ziemi Ognistej. Pewno trochę kiczem zawiewa, ale następnym razem tam zajrzę.

No dobra, a co, dziwnym trafem, zawsze po drodze mialam?
Bary. Kawiarnie. Restauracje.
Tak, w tej kolejnosci.

Moj wybranek spedzil w Ushuaii ponad dwa lata. Slyszalam miliard historii o tym, na ktore gory to on nie wszedl. Ile to czasu w namiocie sam nie spedzil. Ile to zamarznietych wodospadow nie wspial. Ilu tu ludzi fantastycznych nie poznal. No szykowala sie
Co zrobilismy tego samego wieczora, zaraz po przylocie? Spiknelismy sie z tymi kompanami przygod? Moze choc poszlismy na costanere popatrzec a to na zatoke, a to na gory za nami?

Nie.

Poszlismy na piwo do Dublina.
?https://goo.gl/maps/UB972qyRty8BAnkV6
? https://www.instagram.com/dublinushuaia/?hl=es-la

(na dnaich wrzuce kolaz zdjec stamtad)

I znowu sluchalam tych morskich opowiesci z gwaltownymi sztormami, samotnymi zeglugami, dlugimi wyprawami w tle. Bo to w tym barze (choc prawie jak dawnej tawernie) zwykli wypijac swe ostatnie piwa, marynarze ktorzy nastepnego dnia okretuja sie na statki. To tu, z pewnoscia, rozmawiali, zartowali i przekomarzali sie marynarze z ARA SAN JUAN, ktorzy po zanurzeniu sie lodzi podwodnej, juz nigdy nie wyplyneli...
To bar ikona wszelkiej masci fanow zimowych wypraw gorskich, zanim wyrusza na zdobywanie kolejnych szczytow, ich twarze beda smagane lodowatym wiatrem, ostatnie alkoholowe trunki i pogawedki z barmanem beda mialy miejsce wlasnie tu. Ostatni kontakt z cywilizacja przed wyruszeniem w nieznane.

Czasem mozna spotkac tez hardego motorzyste, ktory swietuje przejechanie calej ruta 40.
Choc motoswiat ma swoj bar - Haruwen -https://goo.gl/maps/JFR4mtkLrDxqg9458

Ogladajac jednoczesnie kilkaset flag, podpisanych zdjec, naklejek z calego swiata, patentes samochodowych, motorowych mozna poczuc klimat wypraw, radosc z powrotu na staly lad. Na dotarcie na koniec swiata.

Ale co jeszcze mozna dobrego zjesc w samej Ushuaii?

Na sniadanie czy na przekaske:
Tante Sara (a mamy az dwa lokale)
1. w odslonie bar: https://goo.gl/maps/peHP29zfTLsJEGvJ9
2. i jako pasteleria y cafe: https://goo.gl/maps/Ybsr8wEcUre7S4mo6
https://www.instagram.com/tantesaracosasricas/
Kawa, goraca czekolada, ciacha i ciasteczka. Na chwile odsapki od zwiedzania sie nada idealnie.

Ramos Generales El Almacén
https://goo.gl/maps/xfGvuzAeYap4Pr8JA
https://www.instagram.com/ramosgeneralesushuaia/
Wymieniam to miejsce tez w sekcji ¨na obiad czy kolacje¨. Prawda jest taka, ze sprawdzi sie na sniadanie, ¨meriende¨ czyli pozne snaidanie czy przedkolacje, jak i na wieksze obzarstwo.
Maja sporo roznorakich kaw, pitnych czekolad i ¨facturas¨, czyli

Ana & Juana
?https://g.page/anajuanabakery?share
https://www.instagram.com/anajuanabakery/
Pycha desery, serio, pycha!


Na obiad czy kolacje:
Mercado
https://g.page/ElMercadoUshuaia?share
https://www.instagram.com/elmercadoushuaia/
Chyba moje ulubione miejsce. Lekko liczac, bylismy tam ze 4 razy ?
Idealne miejsce na zwienczenie trekkingowego dnia, bo porcje sa spore.
Pyszne czekadelka, makarony to mistrzostwo swiata, tak ja i ryby z dan glownych.
Desery juz ledwo wchodza, ale sa warte grzechu.
Ja oszalalam na punkcie karty piw, ale mnie w Europie od ponad 4 lat nie bylo, wiec schlodzone holenderskie piwko, podane w schodzonej szklaniczce na koncu swiata mnie rozkochalo do cna w tej restauracji.

W ciagu dnia uda sie dostac bez rezerwacji. Jesli chcecie sie wybrac na kolacje, koniecznie rezerwujcie stolik bo sie zapelnia pod korek. Zdecydowanie warto.

Ramos Generales El Almacen
https://goo.gl/maps/xfGvuzAeYap4Pr8JA
https://www.instagram.com/ramosgeneralesushuaia/
Bardzo instagramowe miejsce, jest kilka sal, wiec warto sie przejsc i rozejrzec.
Jedzenie dobre, choc bez szalu.

Bodegón fuegino
https://g.page/bodegonfueguino?share
https://www.instagram.com/bodegon.fueguino/
Tez insatgramowe, juz z zewnatrz. Wnetrza bardzo przytulne, ladnie udekorowane.
Generalnie pozycje w menu sa dobre, ale zdecydowana gwiazda jest Guiso de cordero (gulasz jagniecy) i reszta pozycji z cordero (jagniecina).
Fantastyczne tez jest Guiso de lentejas (gulasz z soczewicy) bo to wlasciwie narodowe danie jest.
Jesli chodzi o wina, to nie musicie szalec, poproscie o Vino de la casa (wino stolowe), podawane w zwyklym dzbanku. Zwykle nie jest wyszczegolnione w karcie win, bo jest duzo tansze i turysci nie musza byc swiadomi tej opcji. ?

Isabel al disco
?https://goo.gl/maps/ciVor1nVgZGarwe5A
https://www.instagram.com/isabelaldiscoushuaia/
Polecane (i tansze niz inne miejsca), ale mnie do gustu nie przypadlo.
¨Al disco¨ oznacza danie przygotowywane w „disco”, czyli rodzaju zeliwnego naczynia, w którym gotujemy razem wszystkie skladniki bezposrednio na ogniu (badz w piekarniku).
Do jednej takiej patelni potrzebujemy dwoch osob, porcje sa wielkie. Najbardziej polecane to:
centolla (krab), merluza negra (do poczytania na wikipedii: https://en.wikipedia.org/wiki/Patagonian_toothfish). Jak przyszlismy nie bylo ani jednego, ani drugiego, wiec wybralismy wieprzowine. Na bank nie byly one duszone w warzywach w tym zeliwnym naczyniu, tylko zrobione byly oddzielnie i zostaly wrzucone przed podaniem. Stad moje niezadowolenie, troche oszukane to danie. Moze inne byly lepsze.

Chicho´s
https://goo.gl/maps/Bbvc1BQu4meXA9FYA
Chilijska miejscowka, a to juz mowi duzo. Jesli przezyli pandemie, znaczy ze nawet lokalsi tam jedza. Mimo tego, ze z Chile maja na pienku.
I faktycznie, owoce moza byly przepyszne.

Gdzie tak czy siak trzeba sie wybrac?
La Casa de té
https://goo.gl/maps/kQ7SkmdSnFGTkEU58
https://www.instagram.com/casadeteushuaia/
Miejsce ikona. Zaraz obok Glaciar Martial.

nocami, tuz obok otwiera sie La Cabaña Beer Point
https://goo.gl/maps/wWEEAYorMM8nm8EUA
https://www.instagram.com/lacabanabeerpoint/
Zima to jest prawdziwy sztos. Ciemna noc, las, snieg, gory, zimno szczypie w policzki... a tu hops! piwko, lampki porozwieszane wrod drzew, kocyki i ogniska ? Co ciekawe, trzeba przyjsc z wlasnym kubkiem (albo kupic sobe jeden na miejscu, masz piwo i pamiatke w jendym).

Arakur
https://goo.gl/maps/idgWYtvoQ1Yfxzfe9
https://www.instagram.com/arakur_ushuaia/
Polecam wybrac sie (taksa badz remis, okolo 600p w jedna strone) ktoregos poranka na sniadanie z widokiem. Chodzi o chyba najbardziej luksusowy hotel (nie omieszkam powiedziec) w tej czesci swiata.

Sa dwie opcje:
1. sniadanie a´la carta z raptem kilkoma opcjami do wyboru,
2. na gigabogato cala ¨barra libre¨ za 2500 pesos (jakies 14 dolarow po owczesnym kursie).

Obie pozwalaja na fantastyczne rozpoczecie dnia. Popodziwiac mozna widok na cala zatoke, na lotnisko, na gory.
Po tym sniadaniu mistrzow, polecam sie wybrac po okolicznych trasach trekkingowych (w recepcji daja mapke, mozna tez wybrac sie z hotelowym przewodnikiem).

Glowny punkt programu? Polecam wykupic sobie pol dnia w hotelowym spa: przepiekny basen infinity - który ma niewidoczną krawędź ? Do dyspozycji sa tez baseny na zewnatrz w tym dwa hot tubs. A, do tego jeszcze sa 2 sauny i prysznice (z tych, ktore natryski maja doslownie ZEWSZAD). No i dodatkowo paltne opcje masazy (polecam bo sa magiczne!!!).

****
Na IG, po hiszpansku rzecz jasna, jest kilka kont foodie.
To tak w ramach podpowiedzi, gdybyscie chcieli zerknac przed przyjazdem czy pojawilo sie cos nowego na gastronomicznej scenie.
Polecam ten: https://www.instagram.com/dondecomerenushuaia/
****

⭐️ BONUS TRACK ⭐️
Ushuaia ponoc czekolada plynie.
Osobiscie sie na tych goracych czekolach do picia zawiodlam... Przypominaja raczej nesquika niz gesta, urzekajaca zapachem czekolade rodem z wedla (czy poznanskiego Cacao Republika, buddo, uwielbialam to miejsce). Ale! Maja za to przepyszne czekolady w innych formach.

Czekolady i slodkosci:
- Laguna negra jest najbardziej znanym miejscem.
Moim zdaniem zdecydowanie za droga.
?https://g.page/LagunaNegraChocolates?share
Dodatkowo maja chyba najdrozsze pocztowki w miescie.

- znajomi polecili mi znacznie tansza (bo mniej turystyczna) czekoladziarnie Sergio González Patissier Chocolates Artesanales.
A miesci sie ona doslownie kilka ulic dalej (i to nawet nie pod gorke, co jest duzym plusem, hahah).
https://goo.gl/maps/38QtYuWcZdJj3KB28
Mozna wybrac miedzy czekoladami juz zapakowanymi (i to w roznych konfiguracjach form, smakow czy nadzien) jak i skomponowac sobie wlasna mieszanke. W sklepie znajduje sie tez miejsce do wyrobu tych wszystkich pysznosci, mozna zerknac jak sa tworzone przez wieeeeeelka szybe.

W nastepnym odcinku, ktory mam w planach wrzucic znacznie szybciej niz ten aktualny, podziele sie z Wami widokami z parku narodowego!
Stay tuned. ?

Dodaj Komentarz

Komentarze (11)

tropikey 11 października 2021 12:08 Odpowiedz
Ciągle nie mogę dotrzeć do tej Argentyny (nie licząc tamtejszej strony wodospadów Iguazu). Gdy tam już jednak trafię, Twoje porady praktyczne będą bezcenne :) Na marginesie, argentyński internet zeżarł zdjęcia (chyba że to mój domowy?).A czytając te słowa:"Jedynym mankamentem jest to, że salonik znajduje się przed przejściem security chęć" zaraz przypomniał mi się raper Łona:Nikt nie podziękuje za trudy,a ja tu walczę ze słownikiem co mi "ch**u" zamienia na "chudy".
jaco027 11 października 2021 12:08 Odpowiedz
Praktyczne informacje super, tylko gdzie te zdjęcia :-) ?To chyba internet na koncu swiata je zżera...
buyaka 11 października 2021 17:08 Odpowiedz
Po dodaniu postu forum mi sie wczoraj wykrzaczylo i chcac edytowac i wrzucic raz jeszcze zdjecia wyskakiwal mi blad...Nie moglam nawet dodac odpowiedzi, ze widze, ze nie mam zdjec i zeby nie panikowac ?Co do saloniku, to ja nawet nie moglam zobaczyc jak wyglada, bo przez covid ma do dyspozycji tylko polowe miejsc. Kolejka do wejscia byla kilometrowa. No wszystko na opak, panie, wszystko na opak!
sudoku 13 października 2021 12:08 Odpowiedz
Świetne te informacje praktyczne. Też już nie raz miałem w planach Argentynę, ale zawsze coś innego się pojawiało.@Buyaka Mam nadzieję, że Merci Cię nie rozczarowały. Ja jakiś czas temu skosztowałem po jakiejś dłuższej przerwie i byłem naprawdę zaskoczony po prostu podłą jakością. No chyba, że trafiła mi się jakaś felerna partia.
billabong 13 października 2021 12:08 Odpowiedz
Buyaka napisał:No i Malwiny, nie zapominajmy o Malwinach. Nie zapominamy - Malvinas son Argentinas, a nie jakieś tam Falklandy. 8-)Świetna relacja, @Buyaka - kontynuuj proszę.
xyrxis 13 października 2021 23:08 Odpowiedz
Super relacja. Fajnie, że wrzucasz tyle informacji praktycznych!A tak informacyjnie Dramamine to w Polsce po prostu Aviomarin za to Platsul-A występuje u nas pod nazwą Argosulfan i jest na receptę.
zeus 18 października 2021 23:08 Odpowiedz
Piękne ze bilety, są biletami a nie wydruk z kasy fiskalnej :D
naimad 29 października 2021 12:08 Odpowiedz
@Buyaka czekamy na ciąg dalszy :)
buyaka 2 listopada 2021 12:08 Odpowiedz
@naimad, absolutnie nie zapomnialam o relacji! ?Powrot do wielkiego swiata (bom juz w Buenos Aires) troche mi zawrocil w glowie, ale relacja, za kulismai, jak najbardziej sie tworzy ?Na dniach wrzuce kolejna czesc.A poki co, mozna swietowac w najlepsze, bo od 1go listopada mozna wjezdzac do Argentyny na legalu! ?
bp2 11 grudnia 2021 05:08 Odpowiedz
@Buyaka super relacja :!: :!: :!: :!: dziękuję , szczególnie mi się podoba Dzień Miasta :D tak sie składa że ja i Ushuaia urodziliśmy się 12 października , więc w roku 2022 będziemy tam świętować razem :) ja stawiam :)
jacek96 10 października 2023 12:08 Odpowiedz
By nowej, forumowej tradycji stalo się zadość, to w tym roku zostanę wysłannikiem f4f, na 139 urodziny Ushuaia :)Dzięki za super relację, z którą się za poznaję obecnie, podczas nie planowanego 24h stopa wTrelev, z powodu usterki samolotu lotu AR1608